Nieodłącznym elementem każdych Studenckich Spotkań Kulturalnych jest projekcja filmu. Organizatorzy co roku starają się zaprezentować braci studenckiej ciekawe, poruszające i, co najważniejsze, polskie filmy. Sukces poprzednio wyświetlanych: ''Życie, jako śmiertelna choroba, przenoszona drogą płciową'' oraz ''Edi'', dowodzi, że młodzi ludzie tęsknią za dobrym i ambitnym kinem, a seanse filmowe powinny być nadal organizowane, co więcej, nawet ubogacane.
W tym roku, podczas trzecich już SSK, wyświetlane będą dwa filmy. Pierwszy z nich to ''Zmruż oczy'' w reżyserii Andrzeja Jakimowskiego, drugim będzie ''Męska sprawa'' Sławomira Fabickiego.
''Męska sprawa'' to film, który w Polsce został prawie nie zauważony wśród szerszej widowni. A szkoda, bo kunszt reżysera doceniło jury wielu festiwalów filmowych, a ukoronowaniem była nominacja do Oscara w kategorii filmu krótkometrażowego.
Krótka, czarno-biała etiuda opowiada historię Bartka (Bartosz Idziak), 13-letniego chłopca, który bity przez ojca (Marek Bielecki), znajduje oparcie w przyjaźni ze starym kundlem ze schroniska, skutecznie broniąc go przed uśpieniem. Chłopak jest także kapitanem szkolnej drużyny piłki nożnej. Jednak wstydząc się pręg i sińców na ciele, przed ważnym turniejem wycofuje się z zespołu. Nauczyciel WF (Mariusz Jakus) nie rozumiejąc decyzji chłopca, siłą próbuje skłonić go do ćwiczeń. Wtedy odkrywa tajemnicę nastolatka...
Film nie jest przegadany, jest wręcz bardzo oszczędny. Nie moralizuje, lecz wzrusza, nie usiłuje wyjaśniać, ale z siłą i prostotą pokazuje prawdę, jednocześnie skłaniając do bardzo osobistej refleksji nad własnym życiem. Piękne zdjęcia (przywołujące na myśl filmy młodzieżowe z późnych lat PRL-u) i dobra, wyrazista gra aktorska sprawiają, że obraz jest wart obejrzenia i przemyślenia.
''Zmruż oczy'' to zupełnie inna opowieść. Oto gdzieś na odludziu, na terenie starego PGR-u zaszywa się Jasiek (Zbigniew Zamachowski), nauczyciel i jednocześnie stróż tego niemal opustoszałego miejsca. Jego bunt i sprzeciw wobec świata (fantastyczne sceny, kiedy nie chce podpisać nowej umowy o pracę) sprawiają, że przyciąga on do siebie inne ''dziwne'' osobowości. Schronienie tam znajduje też ''Mała'' (Ola Prószyńska), kilkunastoletnia dziewczynka, która uciekła od swoich bogatych, zajętych robieniem kariery, rodziców (Andrzej Chyra, Małgorzata Foremniak). Przebywając w tym niezwykłym środowisku, pomiędzy graniem w piłkę z Sosnoszczukiem (Rafał Guźniczak), rzucaniem kamieniami z Jaśkiem, a chowaniem się przed rodzicami, którzy raz po raz przyjeżdżają po córkę, pobiera ważną lekcję życia. Lekcję o tym, że nic tak naprawdę nie mija, lecz tylko przesuwa się przed naszymi oczyma i wystarczy zmrużyć oczy, aby zobaczyć to, co odeszło.
Film emanuje niezwykłym ciepłem i humorem, które zwykłem spotykać w obrazach naszych południowych sąsiadów (chociażby pamiętny ''Kola''). Ponadto muzyka (zwłaszcza przewijające się lekkie tango w tle), cudowne zdjęcia oraz statyczna akcja (tak naprawdę w filmie niewiele się dzieje), sprawiają, że jest to film, na który od wielu lat czekałem. Moim zdaniem jedno z najwybitniejszych dzieł polskiego kina.
Film był wielokrotnie wyróżniany m.in. otrzymał 5 nagród na XXVIII FPFF w Gdyni (nagroda specjalna Jury, nagroda za debiut reżyserski, nagrody za zdjęcia, scenografię, kostiumy) oraz wyróżnienie krytyków na 51 Festiwalu Mannheim-Heidelberg w Niemczech.
O filmie przeczytaj także na www.zmruzoczy.pl.
Seans filmowy rozpocznie się w piątek, o godzinie 2000 w Auli im. prof. Gotowca. Serdecznie wszystkich zapraszam.
Marcin Kwiatkowski
|
|